Uwaga na naciągaczy! Jak się przed nimi uchronić?

Ze względu na pandemię handel przeniósł się do internetu. Wraz z rosnącą liczbą konsumentów wzrosła też liczba naciągaczy w sieci. Nie zmieniły się jednak najczęstsze powody niezadowolenia wśród klientów. - Z naszych analiz i najnowszych skarg mogę powiedzieć, że nadal króluje to, co jest niezmienne od wielu lat, czyli konsument niezadowolony z przesyłki, która nie dociera na czas - mówi Małgorzata Cieloch, rzecznik Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. To jest do poprawy, to jest też taka wskazówka dla przedsiębiorców, żeby poprawili proces komunikacji z konsumentem - dodaje gość Programu 1 Polskiego Radia.

Umowy fizyczne są ważne

W rozmowie z Maciejem Kurzajewskim rzecznik UOKiK wyjaśnia, że zawarcie umowy podczas rozmowy telefonicznej jest niemożliwe. - Nie można jednym zdaniem zawrzeć umowy przez telefon. Oczywiście jesteśmy w XXI wieku, i całe prawo konsumenckie jest tak skonstruowane, żeby ułatwić nam podejmowanie decyzji zakupowych również przez telefon, ale to jest specyficzna sytuacja. Nie widzimy tej osoby, nie widzimy umowy i nie widzimy towaru. Nie ma tej jednoczesności udziału kilku czynników, które są istotne - mówi Małgorzata Cieloch.

Prawo konsumenta stanowi, że klient zainteresowany ofertą powinien dostać warunki umowy na trwałym nośniku. - Te trwałe nośniki to albo papier, albo e-mail. Dopiero wtedy konsument, po zapoznaniu się z tymi warunkami umowy, może w pewnym sensie powiedzieć: w porządku, to jest dla mnie - zaznacza rzecznik UOKiK.

Czytaj również:

Co powinniśmy zrobić, gdy firma utrudnia nam rezygnację z umowy? - Po pierwsze, zawiadamiamy Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów i policję. A jeśli chcemy sami mieć spokojną głowę i pomoc w tym przypadku, który nas spotkał, kontaktujemy się z miejskim albo powiatowym rzecznikiem konsumentów - radzi Małgorzata Cieloch. - Można też wykonać telefon pod numer 801 440 220 i bezpłatnie zapytać prawnika. To jest numer infolinii konsumenckiej, która pomaga konsumentom w dochodzeniu roszczeń indywidualnych - dodaje gość radiowej Jedynki.

Jak zrezygnować z umowy?

Od zawartej na odległość umowy możemy odstąpić w ciągu czternastu dni. Istnieje jednak kilka wyjątków od tego prawa. - Jeden z nich mówi, że kiedy żywność jest krótkotrwała, to nie będziemy mogli odstąpić od umowy w ciągu 14 dni. Jeżeli na przykład jest coś wykonane na nasze specjalne zamówienie, to oczywiście w ciągu 14 dni odstąpić nie będziemy mogli, ponieważ to już jest rozpoczęcie wykonywania świadczenia w związku z naszymi przywilejami czy określonymi warunkami - wyjaśnia Małgorzata Cieloch.

Wyjątki dotyczą też kupna biletów. - Jeżeli kupujemy bilety, na przykład na mecz koszykówki, siatkówki, to pamiętajmy, że też od takiej umowy nie będziemy mogli odstąpić w ciągu 14 dni - wyjaśnia gość radiowej Jedynki i dodaje, że przy odsprzedawaniu biletów również musimy pamiętać o ważnym przepisie. - Nie można takich biletów sprzedać z zyskiem, ponieważ jest to złamanie innego prawa - przypomina ekspertka.

Rzecznik UOKiK wyjaśnia, że nasze problemy powinny skończyć się po wysłaniu przedsiębiorcy oświadczenia lub formularzu rezygnacji z umowy. W przypadku gdy wcześniej dokonaliśmy płatności za usługę, to firma ma obowiązek rozliczenia się z nami w ciągu 14 dni. - Jeżeli przedmiotem umowy była nie usługa, a na przykład produkt, to pamiętajmy, że musimy odesłać ten produkt. Uwaga, odsyłamy ten produkt na własny koszt - dodaje Małgorzata Cieloch.