Monitorowanie obiektów w pobliżu Ziemi, czyli polski przepis na kosmiczne śmieci

Trzy zestaw teleskopów do obserwacji satelitów i kosmicznych śmieci

Era kosmiczna trwa przecież ponad 65 lat. Kosmiczne autostrady przepełnione, o wypadek nietrudno. Właśnie w Chile, Australii i RPA Polska Agencja Kosmiczna uruchomiła trzy zestawy teleskopów do obserwacji satelitów i tzw. śmieci kosmicznych. To największy tego typu projekt realizowany przez Polaków. Jak działa i co wnosi do naszego także codziennego życia i dlaczego takie państwa jak Chile czy Australia są potrzebne astronomom? - Są tam dobre warunki obserwacyjne i potrzebne są także tym, którzy zajmują się technologiami kosmicznymi, wykorzystują infrastrukturę satelitarną na orbicie okołoziemskiej, niezbędną dzisiaj do naszego funkcjonowania - mówi na antenie Programu 1 Polskiego Radia prof. Grzegorz Wrochna, prezesem Polskiej Agencji Kosmicznej (POLSA). - Satelity na orbicie zapewniają nam nie tylko nawigację, ale kierują ruchem pociągów i samolotów, dzięki obserwacjom satelitarnym rolnicy wiedzą, kiedy podlewać, kiedy nawozić, a leśnicy wiedzą, czy jakiś szkodnik atakuje las. To są wszystko informacje absolutnie nam niezbędne - wyjaśnia ekspert. 

- Działamy w unijnym partnerstwie o nazwie EU SST (European Space Surveillance and Tracking), czyli obserwowanie, wykrywanie satelitów. Polska dostarcza najwięcej danych do tego partnerstwa z tymi nowymi teleskopami, a w przyszłym roku damy jeszcze dwa na Hawajach i w Stanach Zjednoczonych, Będziemy dostarczać najwięcej danych do tego europejskiego partnerstwa i w ramach tego partnerstwa chronimy satelity europejskie i chronimy w szczególności także satelity polskie - podkreśla prof. Grzegorz Wrochna. 

>>>ZOBACZ TEŻ: LATO Z RADIEM 2023: KONKURS "10 KROKÓW NA KSIĘŻYC". JAK PROJEKTOWANO LUNARES?

Obserwacja ruchu na kosmicznej autostradzie

Teleskopy są pewnego rodzaju kamerami, które obserwują ruch na kosmicznej autostradzie po to, żeby zabezpieczyć, obronić, a także monitorować ich pracę w celu uzyskania danych. - Zarówno Unia Europejska, jak i Stany Zjednoczone prowadzą już poważne prace w tym kierunku. Polska może się pochwalić jako jednym z pierwszych państw, które wdrożyły taki system dla dronów - zaznacza gość "Eureki" - Myślę, że możemy mieć też dużo do powiedzenia, jeżeli chodzi o przygotowanie systemu kontroli lotów kosmicznych - uważa. 

Jak dodaje rozmówca Doroty Truszczak, od strony prawnej potrzebna jest ustawa o działalności kosmicznej. - Taka ustawa została przygotowana przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii we współpracy z Polską Agencją Kosmiczną,. czeka w kolejce sejmowej. Jednym z elementów tej ustawy jest Rejestr Polskich Obiektów Kosmicznych, a także regulacje mówiące, kto odpowiada za wystrzelonego satelitę - tłumaczy prof. Wochna. 

Czytaj także: 

Ponadto w audycji:

Jak bakterie i mikroglony z terenów wulkanicznych mogą zamienić się w swego rodzaju górników wyciągających lit, kobalt, miedź i nikiel ze zwietrzałych skał pokrywających Ziemię, a w przyszłości może Księżyc, Marsa?   

Na to pytanie nie szukamy odpowiedzi w książkach czy filmach SF. Tym zajmują się dr inż. Weronika Urbańska z Wydziału Inżynierii Środowiska Politechniki Wrocławskiej i Ewa Borowska, doktorantka w Kolegium Międzywydziałowych Indywidualnych Studiów Matematyczno-Przyrodniczych na Uniwersytecie Warszawskim, które były naszymi gośćmi. 

Tytuł audycji: Eureka

Prowadziła: Dorota Truszczak

Goście: prof. Grzegorz Wrochna (Polska Agencja Kosmiczna POLSA), dr inż. Weronika Urbańska (Politechnika Wrocławska), Ewa Borowska (Uniwersytet Warszawski)

Data emisji: 2.08.2023 r. 

Godzina emisji: 19.30

ans