Pierwsze skamieniałości tego zwierzęcia - Alienacanthus malkowski - zostały odkryte w latach 50. w Górach Świętokrzyskich. Uzupełnieniem brakujących części szkieletu okazały się kości odnalezione w Maroku. Współpracujący ze sobą paleontolodzy stworzyli spójny obraz, z którego wyłania się ponad dwumetrowej długości ryba, z wielkimi oczami i nieproporcjonalnie wydłużoną, szpiczastą dolną szczęką.
- Te kości znalezione w Górach Świętokrzyskich wydawały się paleontologowi Julianowi Kulczyckiemu niezwykłe, dziwne, niepasujące do niczego. Stąd nazwa z członem "alien", która sygnalizowała, że to jest coś obcego - zwrócił uwagę prof. Piotr Szrek, paleontolog z Państwowego Instytutu Geologicznego.
Pół wieku później, w tym samym rejonie Gór Świętokrzyskich, prof. Szrek dokonał podobnego odkrycia. Dzięki temu, że znalezisko było bardziej kompletne, gość radiowej Jedynki mógł stwierdzić, że długie kości, które Kulczycki wziął za kolec płetwowy, to tak naprawdę... dolna szczęka. - Bardzo wąska, bardzo wydłużona. Ale ona dla mnie nie była wówczas aż tak niezwykła, ponieważ nie miałem porównania, dysponowałem tylko dolną szczęką - wskazał.
Gdy Szrek zdecydował się opublikować materiał na temat swojego odkrycia, okazało się, że w Muzeum Historii Naturalnej w Paryżu badacze trudzą się nad pewnymi skamieniałościami z Maroka. - Podjęliśmy decyzję o współpracy. Chcieliśmy wykazać, że to nie jest jakaś dziwna marokańska forma, ale zwierzę, które żyło w co najmniej dwóch miejscach na świecie - wyjaśnił gość radiowej Jedynki.
We Francji znajdowała się kompletna czaszka ryby. Okazało się, że górna szczęka jest dużo krótsza od dolnej. - Nigdy bym sobie nie wyobraził, że coś takiego mogło żyć, że coś takiego mogło powstać, pływać; jak to zwierzę żyło, jak zdobywało pokarm - zauważył naukowiec i dodał, że z polskiego okazu wyczytał, że dolna szczęka ryby nie była w całości osłonięta skórą. - To zagwozdka, również dla ewolucjonistów - stwierdził.
Czytaj także:
Poza tym w audycji:
Posąg Buddy w Egipcie… Takiego niezwykłego odkrycia dokonał zespół polsko-amerykańskich archeologów w Berenike nad Morzem Czerwonym.
Berenike w czasach hellenistycznych i rzymskich było ważnym portem przeładunkowym. Tutaj trafiały towary z głębi Afryki, potem także zza mórz, a następnie były transportowane do doliny Nilu. Stamtąd - statkami - ładunki docierały do Aleksandrii i do reszty Imperium Romanum.
O kontaktach handlowych, które łączyły Berenike z Indiami, wiedziano już wcześniej, ale odkrycie posągu Buddy na dziedzińcu największej świątyni tego miasta było nie lada sensacją. Jak tłumaczyć ten fakt?
Gość: dr Marek Woźniak z Instytutu Kultur Śródziemnomorskich i Orientalnych PAN, uczestnik misji Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej UW w Berenike.
Tytuł audycji: Eureka
Prowadził: Katarzyna Kobylecka
Goście: prof. Piotr Szrek (paleontolog z Państwowego Instytutu Geologicznego) i dr Marek Woźniak (Instytut Kultur Śródziemnomorskich i Orientalnych PAN)
Data emisji: 15.03.2024 r.
Godzina emisji: 19.30
kk/wmkor