To pierwsze tego typu znalezisko z ziem polskich. Dotąd odkryto jedynie o wiele później datowany, bo na I w. p.n.e., hełm ze Siemiechowa. Archeolodzy początkowo myśleli nawet, że to jakieś naczynie starożytne, bo te występują znacznie częściej na ziemiach polskich niż hełmy.
Takie znaleziska należą do rzadkości
Hełmy z wczesnego okresu lateńskiego, czyli stylu sztuki celtyckiej rozwijającego się między IV a III w p.n.e., są bardzo rzadkie. Badania archeologiczne jeszcze z lat 70. i 80. XX wieku prowadzone na Łysej Górze dostarczyły zabytków lateńskich, ale były to zabytki małe, głównie fragmenty ozdób, które mogły trafić tam w wyniku wymiany handlowej.
Oprócz hełmu naukowcy wydobyli na Łysej Górze wiele innych przedmiotów związanych m.in. z uprawą roli, pozyskiwaniem drewna czy hodowlą zwierząt. Celtowie słynęli z tego, że wprowadzili do użytku narzędzia żelazne. Odnaleziono tzw. siekiero-ciosła, czyli siekiery żelazne o prostokątnych przekrojach. Także półkoski, czyli dzisiejsze kosy do koszenia traw czy zbóż oraz ostrze nożyc, prawdopodobnie do przycinania wełny owczej.
Co tu przyciągnęło Celtów?
To odkrycie jest ważne też z innego powodu. Do tej pory myśleliśmy, że zasięg wpływów celtyckich ograniczał się do południa naszego kraju, Górnego i Dolnego Śląska oraz Małopolski. Co Celtowie robili tak daleko na północy?
- Ponieważ mamy do czynienia z narzędziami, bronią, możemy myśleć o tym, że oni tu rzeczywiście żyli. Co spowodowało, że tu osiedli? Osada, o której mówimy, w okolicy Chorzel, konkretnie w miejscowości Bagienice Wielkie, usytuowana jest pośród rozlewiska zabagnionej doliny. Wokół ciągną się kilometrami bagna. Sama piaszczysta wydma nie nadawała się do uprawy. A więc coś innego spowodowało, że oni tu zamieszkali.
- Osada miała charakter obronny. Wydma była otoczona palisadą, wałem, jednocześnie była chroniona poprzez fosę. Te umocnienia, wykonane ogromnym wysiłkiem, powstały, by czegoś bronić. Sądzimy, że bursztynu. Jedynym powodem, dla którego Celtowie mogli iść tak daleko na północ, w niezbyt sprzyjające warunki przyrodnicze, był handel bursztynem - powiedział w audycji "Eureka" dr Wojciech Borkowski z Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie.
Czytaj także:
Poza tym w audycji:
Sumerowie stworzyli pierwszą w dziejach ludzkości tak wysoko zaawansowaną cywilizację, wyprzedzając czasowo nawet starożytnych Egipcjan. W IV tys. p.n.e., w dorzeczu dwóch mezopotamskich rzek - Eufratu i Trygrysu - zakładali swoje miasta-państwa. Zawdzięczamy im najstarsze pismo świata, rachubę czasu, imponujące zigguraty (wieże świątynne) i podstawy wydajnego rolnictwa (systemy irygacyjne) .
Nie byli jednak ludnością autochtoniczną tego regionu. Skąd zatem przybyli? To wielka i wciąż nierozwiązana zagadka. Czy analiza ich języka, szukanie analogii do innych kultur czy choćby mitologia dają nam jakieś wskazówki? Badacze zdecydowanie wskazują na wschodni kierunek i... góry, gdzie mogły znajdować się prasiedziby tego ludu. Dokładna lokalizacja jest jednak trudna do określenia. O tym w audycji "Eureka" opowiedział dr hab. Marek Stępień z Zakładu Historii Starożytnej Wydziału Historii UW.
Tytuł audycji: Eureka
Prowadziła: Katarzyna Kobylecka
Goście: dr hab. Marek Stępień z Zakładu Historii Starożytnej Wydziału Historii UW i dr Wojciech Borkowski z Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie
Data emisji: 13.09.2024 r.
Godzina emisji: 19.30
Jedynka/PAP/kk