Życie w pobliżu tarczy antyrakietowej. "Czujemy się bezpiecznie"

Data publikacji: 22.11.2024 13:54
Ostatnia aktualizacja: 22.11.2024 14:17
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Gminy w regionie otrzymują rekompensaty z tytułu utrudnień spowodowanych amerykańską instalacją
Gminy w regionie otrzymują rekompensaty z tytułu utrudnień spowodowanych amerykańską instalacją, Autor - Adam Warżawa/PAP
O codziennym życiu na terenie gminy, w której znajduje się amerykańska instalacja antyrakietowa, o korzyściach, utrudnieniach i obostrzeniach dla mieszkańców oraz o inwestorach, którzy w Redzikowie mogą czuć się bezpiecznie, mówił w audycji "W samo południe" sekretarz gminy Redzikowo Adam Sędziński.

- Od 16 lat jesteśmy na ustach całego świata, w tym osób wypowiadających się w imieniu kraju, w imieniu bezpieczeństwa międzynarodowego. U nas nic się nie zmieniło. Słowa pani rzecznik [rosyjskiego MSZ-u o tym, że amerykańska baza w Redzikowie znalazła się wśród priorytetowych celów dla Rosji i w razie konieczności może zostać przeprowadzony atak na bazę z użyciem najnowszego uzbrojenia - przyp. red.] też nic nie zmienią. Trochę się do tego przyzwyczailiśmy, ale też nie czujemy się specjalnie zagrożeni tym, że ktoś o nas tak mówi. Są inwestorzy, gmina się rozwija, stara się pozyskać nowych - powiedział sekretarz gminy Redzikowo Adam Sędziński.

Są utrudnienia

Gość audycji "W samo południe" opowiedział też o ograniczeniach związanych z inwestycją. - Kiedyś Redzikowo to było lotnisko pułku myśliwskiego, był to teren wojskowy. W latach dwutysięcznych gmina przeznaczyła kilkaset hektarów na działalność gospodarczą. Później przyszedł temat lokalizacji tarczy antyrakietowej. Wspólnie z samorządowcami z regionu wystąpiliśmy z propozycją zrekompensowania nam strat związanych z ograniczeniem możliwości rozwoju, jaki niesie ze sobą ta instalacja - wyjaśnia sekretarz gminy. Jako przykład ograniczeń podał konieczność uzgadniania niektórych inwestycji - w zależności od ich oddziaływania - z armią amerykańską. - Musieliśmy zrekompensować sobie potencjalny ubytek dochodów związanych z lokowaniem inwestycji wokół tego terenu - dodał Adam Sędziński.

Są rekompensaty

Jak zaznaczył sekretarz gminy Redzikowo, samorząd stara się wykorzystać istniejącą w okolicy instalację amerykańską do rozwoju samorządu. - Gmina ma hasło "Biznes dobrze chroniony". Lokując tu działalność gospodarczą, na pewno przedsiębiorcy mogą liczyć na wysoki poziom bezpieczeństwa. Są pewne utrudnienia, w związku z tym te procesy biznesowe wymagają dłuższego czasu, przeprowadzenia analiz i podjęcia decyzji o lokowaniu inwestycji. Jest to związane z oczekiwaniem na pewne zgody, które nie zależą od samorządu - wyjaśnił.


POSŁUCHAJ

07:54

Sekretarz gminy Redzikowo Adam Sędziński o amerykańskiej tarczy antyrakietowej (Jedynka/W samo południe)

 

Adam Sędziński wspomniał też o rekompensatach, które trafiają do samorządów z tytułu ulokowania w regionie tarczy antyrakietowej.- Teren ten miał przynosić dochody związane z podatkami lokalnymi, a dziś to teren wojskowy, typowo nie jest objęty dochodami dla lokalnej społeczności. Dlatego te rekompensaty w kwocie 300 mln zł są przekazane programem rządowym na rzecz samorządów regionu słupskiego. Gmina Redzikowo jest jedną z gmin, która korzysta z tych środków - dodał gość audycji "W samo południe".

Czytaj także:

Tytuł audycji: W samo południe

Gość: Adam Sędziński (sekretarz gminy Redzikowo)

Data emisji: 22.11.2024

Godzina emisji: 12.09

PR1/łp

Złote czasy radia
Złote czasy radia
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.