Niezwykłe odkrycie polskich archeologów w Kuwejcie. Co przedstawia odnaleziona figurka?

Miejsce odkrycia - Bahra 1 na pustyni Al-Subiyah - to jedna z najstarszych i największych znanych osad na Półwyspie Arabskim, datowana na połowę VI tys. p.n.e. Czy znaleziona figurka jest dowodem na kontakty kulturowe między neolitycznymi społecznościami Arabii a mezopotamską kulturą Ubaid, które dzieli co najmniej 200 km?

Kultura Ubaid poprzedzała pojawienie się cywilizacji sumeryjskiej. - My sami spieramy się, czy jest ona prehistoryczna czy protohistoryczna. Jedno jest pewne, w południowej Mezopotamii były zalążki miast i wykształcony system religijny, skoro budowano sanktuaria. Kultura Ubaid jest zagadką, ponieważ rozprzestrzeniła się na relatywnie bardzo duży obszar - mówi prof. Piotr Bieliński z Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej UW, szef polskiej misji w Kuwejcie.

Gość Jedynki wyjaśnia, że taka figurka "nie jest rzadkością w południowej Mezopotamii, ale nie jest też często znajdowanym obiektem". Natomiast odnalezienie takiego artefaktu na pustyni kuwejckiej, w Bahra, 200 kilometrów na południe od ośrodków kultury Ubaid, jest zaskoczeniem. Dlaczego figurkę odnaleziono w tym miejscu i co dokładnie przedstawia? O tym w nagraniu.

Poza tym w audycji:

- XI-wieczny zegar wodno-mechaniczny to unikalna konstrukcja wybitnego uczonego chińskiego Su Songa. Gotowe urządzenie mierzyło 12 metrów wysokości, a za jego napędzanie odpowiadało ogromne koło wodne o średnicy ponad 3 metrów. Zegar wyprzedzał swoje czasy i kiedy po 30 latach użytkowania został zniszczony przez najeźdźców, długo nie potrafiono odtworzyć tej konstrukcji.

Gość: Albert Kozik - doktorant na Wydziale Nauk o Kulturze i Sztuce UW, a także pracownik Zakładu Sinologii Wydziału Orientalistycznego UW.

- To było trzecie pod względem siły trzęsienie ziemi od roku 1900, od kiedy prowadzi się stałe obserwacje sejsmiczne. W grudniu 2004 roku, na Oceanie Indyjskim, u wybrzeży północnej Sumatry doszło do trzęsienia ziemi na głębokości 30 km. Jego skutkiem była fala tsunami, która docierając do linii brzegowej osiągnęła wysokość nawet 30 metrów. Żywioł pochłonął ponad 200 tys. ofiar.

O naturze tsunami i naukowych metodach przewidywania "narodzin" takich gigantycznych fal opowiedział dr Szymon Ostrowski z Państwowego Instytutu Geologicznego.

Zobacz także: