- Ten temat jest dosyć świeży i właściwie w układzie drapieżnik - ofiara w świecie dużych ssaków to prawie nie ma badań. Dopiero w kilku miejscach na świecie parę zespołów badawczych zaczęło interesować się tym tematem. Stąpamy po kruchym lodzie, bo naprawdę niewiele jeszcze wiadomo i dopiero zaczynamy się domyślać, że być może jest jakiś związek między interakcją drapieżnik - ofiara, a obiegiem pierwiastków w przyrodzie - mówi prof. Krzysztof Schmidt z Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży.
Gość Jedynki dodaje, że naukowcy z Białowieży badają ten temat jako pierwsi w Polsce i na dobrą sprawę również w Europie.
Zwierzęta wybierają rośliny bogate w węglowodany
Sarny i jelenie, by ograniczać zagrożenia na polanach, spędzają dużo więcej czasu na rozglądaniu się dookoła w celu wypatrzenia drapieżników. - Wtedy mniej żerują i starają się robić to jak najszybciej na takich gatunkach roślin, które dostarczają najwięcej energii. Dlatego wybierają gatunki, które posiadają np. najwięcej węglowodanów. Hipoteza zakłada, że te zwierzęta starają się być na polanie jak najkrócej, ale spożywać najbardziej energodajne rośliny, które umożliwią im bardzo szybką reakcję na zagrożenie - ocenia prof. Krzysztof Schmidt.
- To, że zwierzęta w obronie przed drapieżnikami wyjadają ze środowiska gatunki roślin, które posiadają większą proporcję węgla w stosunku do azotu, powoduje, że ze środowiska zaczynają znikać rośliny, które niosą w sobie większą ilość węgla w stosunku do azotu. Stąd w środowisku powinno być coraz mniej tego węgla zgromadzonego. Próbujemy to znaleźć - kontynuuje.
Węgiel. Pozostaje w glebie czy przedostaje się do powietrza?
- Zakładamy w projekcie, że na obszarze, w którym bytują drapieżniki i w którym ryzyko drapieżnictwa jest większe, zwierzęta kopytne będące ich ofiarami wyjadają rośliny o wyższej zawartości węgla. Wówczas do gleby będzie przechodziło mniej szczątków roślinnych, które zawierają węgiel. W związku z tym na obszarach, gdzie drapieżnictwo jest bardziej intensywne, węgla będzie gromadziło się prawdopodobnie mniej - zauważa prof. Krzysztof Schmidt.
Ekspert Jedynki wyjaśnia, że będzie to miało negatywny wpływ na klimat, ponieważ węgiel, który zwierzęta zjadają, będzie przedostawał się do powietrza. - Zwierzęta, zużywając węglowodany, będą zużywały węgiel na energię, a poprzez oddychanie dwutlenek węgla czy węgiel przedostanie się do powietrza - mówi.
Ostateczny efekt badań będzie zależał również od tego, czy drapieżniki wpływają także na liczebność zwierząt, czy tylko na ich zachowania. Jeżeli okaże się, że na danym obszarze będzie mniej zwierząt kopytnych, wtedy węgiel będzie gromadził się w glebie.
Poza tym w audycji:
Cyfrowy bliźniak miasta. Jak wpłynie na transformację energetyczną? Projekt DigiTwins4PEDs to nowatorski program komputerowy, który pozwoli opracować cyfrowego bliźniaka miasta. Celem naukowców jest ochrona klimatu i produkcja zielonej energii. - Chcemy stworzyć narzędzie i przekazać to, co nauka powinna robić - mówił w Programie 1 Polskiego Radia dr hab. Paweł Bogusławski z Instytutu Geodezji i Geoinformatyki Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Zobacz także:
Tytuł audycji: Eureka
Prowadziła: Dorota Truszczak
Goście: dr hab. Paweł Bogusławski (Instytut Geodezji i Geoinformatyki Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu), prof. Krzysztof Schmidt (Instytut Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży)
Data emisji: 30.01.2024 r.
Godzina emisji: 19.30
DS/wmkor
Klimat. Czy wilk, ryś, sarna i jeleń mają wpływ na jego zmiany? - Jedynka - polskieradio.pl