Adrian Zieliński. Mistrz olimpijski w podnoszeniu ciężarów

Data publikacji: 04.04.2024 17:05

Ostatnia aktualizacja: 04.04.2024 22:32

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Polski sztangista Adrian Zieliński , Autor - PAP/Jacek Turczyk

Adrian Zieliński zapisał wyjątkowo jaskrawą kartę w historii polskiego sportu. W kolekcji ma mistrzostwo olimpijskie z Londynu (2012), a także mistrzostwo świata (2010). Tuż przed olimpijskim występem w Rio De Janeiro zaliczył również wpadkę dopingową.

Adrian Zieliński urodził się 28 marca 1989 w Nakle nad Notecią. Jest sztangistą, mistrzem olimpijskim w wadze do 85 kg, mistrzem świata i mistrzem Europy.
Podczas igrzysk w Londynie uzyskał w dwuboju 385 kg - tyle samo co Rosjanin Apti Auchadow, wygrał jednak masą ciała.

Od złotego medalu do skandalu

Adrian Zieliński, na początku roku 2013, odebrał Wielką Honorową Nagrodę Polskiego Komitetu Olimpijskiego za miniony rok i olimpijskie złoto. - Fajne docenienie takiej ciężkiej pracy, którą wykonujemy. Na pewno jest miło odbierać takie nagrody - mówił sportowiec. Niespełna cztery lata później, podczas igrzysk w Rio De Janeiro pojawiła się informacja o jednym z największych skandali w polskim sporcie - aferze dopingowej z udziałem Zielińskiego.

POSŁUCHAJ

03:35

Adrian Zieliński. Mistrz olimpijski w podnoszeniu ciężarów (100 opowieści na 100-lecie startów reprezentacji Polski w igrzyskach olimpijskich)

Przedwcześnie zakończona kariera

"Misja olimpijska została poinformowana przez Światową Agencję Antydopingową na podstawie zbadania próbki A. Obowiązkiem Polskiego Komitetu Olimpijskiego było wykluczenie zawodnika z drużyny. On startować nie mógł" - brzmiała relacja dziennikarza Polskiego Radia. Adrian i Tomasz Zielińscy zostali wykluczeni tuż przed startem. Mistrz olimpijski z Londynu utrzymywał jednak, że substancję wykrytą w organizmie przyjął nieświadomie wraz z odżywką.

Jego zapewnieniom nie dał jednak wiary Panel Dyscyplinarny Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie, który zdyskwalifikował go na cztery lata. Adrian Zieliński próbował wrócić do sportu pod koniec 2020 roku. W Bydgoszczy był nawet najlepszy podczas Memoriału Krzysztofa Becka, ale jak się później okazało, złamał przepisy, ponieważ występując, nie uzyskał jeszcze zgody do startu po dyskwalifikacji.

Poprzednie odcinki: